Święto pieczonego ziemniaka

„Przygrywa jesień – skarby jesieni”

Przygrywa Jesień na gitarze Pogody
Z matką Naturą co wyrwała korzenie Lata,
Ogrody Łez tej pory roku piszą swą piękną Sonatę,
W blasku Liści co osierociły dorodne jej Drzewa
Obumierając na Ziemi wichrem stłamszone.

Ale…
Już wzmagają się te wiatry,
I szumią bezlitosnym jękiem grozy
Jak ogień z wyjącej paszczy Smoka Wawelskiego.

Chmury szarowate, gburowate
Łatają błękitne Niebo,
I spływa z nich deszczowa szaruga
Jak mętna woda podlewająca niedojrzałe owoce
Natury Kasztanowego Życia.

NA wielu strunach jesiennej Pogody
Spadają jak z Pięciolinii:
Liście, i Kasztany;
I przygrywają im echa braw złocistych,
Przygrywa im Natura z jesiennymi
Jej Ogród Wzruszenia dojrzałymi łezkami:
Na runo leśne, na lasy, na piękne pola,
Na lasy, i łąki -> to piękna, złocista jej rola,
I rodzą się grzyby, wzrastają zawczasu;
Smaków pełno mamy w koszyku skarbów
Jesiennego lasu:
Podgrzybki, Kurki, czy Kanie –
Czekamy na Wielkie Przyrody Podlewanie.
Niech konewką swą obficie poleje,
I dorodne jej okazy pełnych dorodnych owoców zasieje;

Pójdźmy więc w końcu na Grzybobranie,
Usłyszmy dźwięki ptaków, zobaczmy obrazy Jesieni,
Niech nasze życie wreszcie się odmieni,
I złotą porą roku się cudownie zarumieni!

 

Jesień nadeszła nieuchronnie, więc Mariusz K. powitał ją takim oto wierszem. Przedstawił go członkom „Więzi” na „Święcie pieczonego ziemniaka”. „Święto” to wchodzi już do tradycji spotkań więziowych, organizowanych co roku na powitanie pani Jesień.

Pani Wanda zaprosiła członków Stowarzyszenia „Więź” i jego sympatyków na swoją działkę ogrodową położoną malowniczo nad rzeką, w piękny, sobotni dzień 29 września 2018 r. Przygotowała poczęstunek – smalec domowej roboty, ogórki małosolne, dip serowy, ciasto drożdżowe z powidłami śliwkowymi i wiele innych, a na ognisku imprezowicze mogli usmażyć sobie kiełbaski.

Po zaspokojeniu głodu przyszła pora na zabawy, konkursy i tańce w rytm muzyki. Nad całością czuwała organizatorka wszystkiego pani Wanda, która rozruszała gości przygotowaną przez siebie zabawą.

Na koniec dnia do ogniska powędrowały ziemniaki, ponieważ jak na Święto pieczonego ziemniaka, nie mogło ich zabraknąć. Każdy musiał spróbować ziemniaczka z dipem serowym, a potem wszyscy razem usiedli wokół ogniska i śpiewali popularne przyśpiewki.

Czas w miłej atmosferze mijał szybko, a na pożegnanie dziękujemy pani Wandzie za gościnę i wspaniałe przysmaki.